GALERIA ZDJĘĆ

W historii organizowanych obozów przez parafię Chrystusa Odkupiciela Człowieka w Olsztynie tegoroczny obóz w Stegnie był największym jeżeli chodzi o ilość uczestników. Wzięło w nim udział 247 uczestników, 24 osoby w kadrze oraz ks. Andrzej Pluta komendant obozu.

Obóz zorganizowany został pod hasłem: „W drogę z nami wyrusz Panie". Codziennie był temat dnia: Święta niedziela, Pobożność, Wytrwałość, Zgoda, Spowiedź, Post i Pokuta, Odwaga, Opieka świętych, Zaufanie Bogu, Pokora, Modlitwa, Posłuszeństwo. Każdy dzień miał postać dnia: św. Wojciech, św. Stanisław Kostka, św. Andrzej Bobola, św. Jadwiga Królowa, św. Faustyna Kowalska, św. Brat Albert Chmielowski, św. Maksymilian Kolbe, bł. Aniela Salawa, bł.. Ks. Jerzy Popiełuszko, bł. Karolina Kózkówna, św. Kazimierz, Sługa Boży Jan Paweł II oraz piosenkę dnia. Podczas porannych apeli pani Asia w sposób bardzo ciekawy przybliżała uczestnikom postać patrona dnia za co otrzymywała gromkie brawa. Ważnym wydarzeniem każdego dnia była celebracja Mszy św. ubogacona pięknym śpiewem pod kierunkiem p. Madzi - animatora muzycznego wraz z powstałym na obozie zespołem muzycznym i scholą. Oprócz programu formacyjnego wynikającego z tematu naszego obozu był realizowany program rekreacyjno - rozrywkowy. W piękne słoneczne dni było plażowanie i kąpiel w morzu pod kierunkiem ratowników i w basenie na ośrodku. Dużo było zajęć sportowych oraz gier i zabaw na świeżym powietrzu. Wieczorami na wolnym powietrzu lub w świetlicy odbywały się dyskoteki, karaoke, karambury, obozowe ognisko z agapą - wielka uczta z kiełbaską , słodyczami i owocami. W sobotę, 14 sierpnia dla chętnych zostało zorganizowane kino leśne, w którym został wyświetlony film pt. „Człowiek z ringu".

Przez kilka dni dla chętnych był prowadzony kurs tańca towarzyskiego. Zorganizowano konkurs malarski, gry w ping ponga, w bilarda, robienia rzeźb z piasku na plaży. W programie nie zabrakło śpiewu o tematyce religijnej i ogniskowej (pomocą służył wydany śpiewnik obozowy). Wielkim wydarzeniem na obozie była całodzienna wycieczka w dwóch grupach, najpierw autokarami do Krynicy Morskiej a potem statkiem do Fromborka. Młodzież starsza zwiedziła Muzeum Martyrologii w Sztutowie. Ostatni wieczór wypełniła wesoła zabawa z pląsami np. Jestem muzykantem, prezentacja zdjęć z poszczególnych dni pobytu na obozie dzięki posiadanemu sprzętowi audiowizualnemu oraz podziękowania kadrze i wręczenie nagród uczestnikom za różne osiągnięcia sportowe, plastyczne rzeźbiarskie a także za zaangażowanie i duży wkład w realizacje naszego programu. Nasze radosne przeżycia mogły być spełnione dzięki opiece Bożej i wstawiennictwu naszych świętych patronów.

OPINIE UCZESTNIKÓW:

Stegna 2010

Pierwszy raz na obóz z księdzem Proboszczem pojechałem 10 lat temu. Pierwszy raz w Ochotnicy Dolnej, a następnie Gietrzwałdzie. Byłem wówczas małym chłopcem, który jeszcze do końca nie wiedział „w co się pakuje". I tak to się zaczęło. Przez następne lata co roku jeździłem z ks. Andrzejem na rozmaite obozy.

Pewnego dnia, na niedługo przed kolejnymi wakacjami, ks. Proboszcz poprosił mnie, abym tym razem pojechał w roli opiekuna. W końcu przyszedł czas i na mnie - pomyślałem. Propozycję przyjąłem bez wahania. Po 10 latach bycia uczestnikiem miałem okazję wejść w kręgi "kadry". Po skończeniu kursu wyczekiwałem na dzień 7. sierpnia. Kiedy dwa dni wcześniej dowiedziałem się, że będę miał pod opieką dzieci w wieku 7-9 lat, pomyślałem: " No tak... I co teraz? Jak ja sobie poradzę z tak młodymi dzieciakami?". Pocieszałem się: "początki zawsze są trudne. Potem będzie dużo prościej." I tak rzeczywiście było!

Kiedy dotarliśmy na miejsce myślałem, że nie dam rady z dziećmi. Okres pierwszych trzech dni upłynął na wprowadzaniu porządku oraz zasad, tak, aby nasze wzajemne relacje z dziećmi były dobre. Potem czas zleciał niesamowicie szybko. Nawet się nie obejrzałem, a już trzeba było wyjeżdżać. Teraz będąc w domu nie mogę się odnaleźć, gdyż nie wiem co z sobą zrobić! W Stegnie mieliśmy czas zorganizowany tak,że teraz muszę się przestawić na tryb „zwykły". Pomijając fakt, iż mam taki „staż" wyjazdów z ks. Andrzejem, mogę śmiało polecić wszystkim tę właśnie formę wypoczynku podczas wakacji. Uważam, że jest to nieprawdopodobna okazja do spotkania z Bogiem w czasie odpoczynku i relaksu, jakimi są wakacje. Również jest to idealna okazja do spotkania ludzi, których nie zapomni się do końca życia i którzy pozostaną nam na zawsze w sercach. Na obozach zawiązują się też liczne i trwałe przyjaźnie.

Mogę jedynie się domyślać jak organizowanie obozów bywa trudne. Stegna była miejscem niesamowitym pod względem ludzi, czasu, który spędzaliśmy ze sobą, tych wszystkich przeżyć. Przede mną szkoła, matura, czas nauki. Jednak pomimo tego, nie zapomnę obozu w Stegnie. Zostanie mi w pamięci na długi czas.

Rafał Wąsikowski