GALERIA ZDJĘĆ

Złocista plaża, prażące słońce, kąpiele w chłodnym morzu, objadanie się lodami, gry, zabawy... Czy taki wypoczynek można połączyć z modlitwą
i wewnętrznym udoskonalaniem się...?

Wydaje się to niemożliwe. A jednak. "Musicie od siebie wymagać nawet gdyby inni od was nie wymagali" powiedział Jan Paweł II na Jasnej Górze w 1979 roku.

Dzięki wyjazdom z Ks. Proboszczem Andrzejem Plutą słowa te są dzisiejszej młodzieży coraz bliższe. Obóz w Stegnie był harmonijnym połączeniem świetnej zabawy z pracą nad samym sobą.

W programie pojawiły się rzeczy, których nie znajdzie się na innych obozach, takie jak codzienna Msza Święta czy Koronka do Miłosierdzia Bożego. Mogłoby się zdawać, że młodym ludziom nie będzie pasowała taka forma. Nic bardziej mylnego. Wyjazd z motywem przewodnim "Bądźcie moimi świadkami" jak co roku spotkał się z olbrzymim zainteresowaniem.

Do Stegny pojechały 4 autokary wypełnione po brzegi. Dni upływały bardzo szybko, a każdy dzień starannie zaplanowany powodował, że młodzi ludzie stale byli czymś zajęci.

Dzięki temu nie tęsknili za cudami techniki, komputerami czy komórkami.
W trakcie obozu poza stałymi punktami programu odbyły się spotkania z młodymi małżeństwami, które poruszały tematy czystości przedmałżeńskiej, filmy "Jezus" i "Ocalić życie", pięknie oprawiona Adoracja Najświętszego Sakramentu ale także dyskoteki, konkurs "Mam talent", wspólne śpiewy oraz gry i zabawy na plaży.

Uważam, że obozy organizowane przez Ks. Andrzeja sprawiają, że każdy poza piękną opalenizną przywozi do domu coś więcej i myślę, że wielu rodziców mogłoby potwierdzić moje słowa.

Piękne jest również to, że dzięki możliwościom Księdza Proboszcza na ten obóz pojechały osoby, które normalnie nie mogłyby sobie pozwolić na taki wyjazd. Pojechały i przeżyły wspaniałe, wartościowe wakacje.

                                                                                    Justyna Chudy